Wiadomość o Jego śmierci była szokiem. Szczególnie dla tych, których cieszyło każde z Nim spotkanie. W latach artystycznego rozkwitu Polskiego Radia współuczestniczyłem w antenowym debiucie Tomasza. Nie stało się to bynajmniej w Programie 3, z którym niedługo potem podjął wymarzoną współpracę.
Erudycja i perfekcjonizm Tomasza, umiejętność wczucia się w intencje artystów, muzyka, jaką cenił i prezentował, oraz oryginalne oniryczne komentarze zjednywały radiowej Trójce rzesze słuchaczy. Miłośnik sztuki, sceptyczny obserwator rzeczywistości, od innych oczekiwał taktu i wrażliwości.
Radio darzył bezinteresowną miłością. Utrzymywał się z telewizji, gdzie do historii przejdą Jego niezrównane przekłady m.in. dialogów "Latającego cyrku Monty Pythona", filmów z Jamesem Bondem i ostatnio - "The Wall" Pink Floyd.
Jerzy Kordowicz
Antena Nr 2 (2774) 10 styczeń 2000